Historia Koła


"Whither is fled the visionary gleam?
Where is it now, the glory and the dream?"

Mroczne czwartkowe popołudnie 20 listopada 2003 roku było świadkiem pierwszych iskier pomysłu. Trzy miesiące zajęć na drugim roku wyzwoliły w nas potrzebę wyzwań. Po intensywnych kursach poezji i dramatu angielskiego, po okresie fantazjowania i śnienia na jawie o Wordsworthie, Szekspirze i średniowiecznych misteriach, znaleźliśmy się na ziemi jałowej pełnej mglistych prospektów i pozbawionych sensu schematów naszego codziennego studenckiego życia. Zajęcia stały się rutyną i pomimo heroicznych wysiłków wielu oddanych pracy nauczycieli ani BBC, ani Podróże Sentymentalne, ani też filmy o londyńskiej mgle, nie wspominając o nieszczęsnym Bywaterze, nie mogły zmienić ogólnej atmosfery pesymizmu. Podczas gdy studenci innych kierunków cieszyli się szerokim zakresem zajęć pozaprogramowych takich jak konferencje studenckie, objazdy naukowe czy przeróżne dyskusje, my nie tylko nie mieliśmy takich okazji, ale i powoli zaczynaliśmy godzić się z naszym losem.


"Some are born great, some achieve greatness and some have greatness thrust upon 'em"

Ów wietrzny czwartkowy wieczór był świadkiem nagłego objawienia. Lawina ruszyła. Za inspiracją przykładu zaprzyjaźnionego koła na historii sztuki powstała myśl by podobne koło utworzyć na anglistyce, koło które zapewniłoby motywację do dalszej pracy akademickiej.

"A damsel with a dulcimer
In a vision I once saw:
It was an Abyssinian maid,
And on her dulcimer she played,
Singing of Mount Abora."

W istocie, wizja była zaprawdę rozległa. Jednakże, w obliczu ogólnej zachęty i wsparcia członków-założycieli, wizja ta była czymś więcej niż iluzją. Mimo tego, żadna, najsilniejsza nawet, determinacja studentów nie doprowadziłaby nas do sukcesu bez pomocy opiekuna naukowego oddanego sprawie koła.


"Now is the winter of our discontent
Made glorious summer"

Naturalną kandydatką na opiekuna była dr Joanna Kazik, która na swoich zajęciach poezji i dramatu stawiać zwykła gargantuiczne wyzwania i motywować do niezwykłego wglądu w istotę literatury. Ku naszej radości, dr Kazik zgodziła się na objęcie funkcji opiekuna, po czym natychmiast zabraliśmy się za zbieranie koniecznych dokumentów i niezbędnych do zarejestrowania koła podpisów. Pokonując drobne problemy, które pojawiły się w trakcie długiego i nużącego procesu rejestracji, osiągnęliśmy ostatecznie sukces i 1 marca 2004 roku Studenckie Koło Naukowe im. Geoffreya Chaucera zostało oficjalnie zarejestrowane...

"It may be that the gulfs will wash us down:
It may be we shall touch the Happy Isles...

... that which we are, we are;
One equal temper of heroic hearts,
Made weak by time and fate, but strong in will
To strive, to seek, to find, and not to yield."