MENU:
|
Łódź przemysłowa to tygiel narodowości i kultur.W kształtowaniu oblicza miasta niebagatelną rolę odegrali osadnicy niemieccy.Droga rodziny Karla Dedeciusa wiedzie
do naszego miasta z czeskich Sudetów i Szwabii. Karl urodził się 20 maja 1921 roku. W Łodzi ukończył Gimnazjum im. St. Żeromskiego. Dedecius wspomina:"Szkoła była bardzo dobra. Mimo złych albo średnich stopni przecież coś z niej wyniosłem.Moja przeciętność wynikała z moich coraz to nowych zainteresowań odbiegających od programu szkolnego. Czytałem dużo pod ławką, najchętniej u profesora Ratza. Do cyfr i abstrakcyjnych formułek nie miałem absolutnie żadnego talentu. No i zbyt często marzyło mi się o niebieskich migdałach." Po wybuchu wojny powołany został do Wermachtu ze Frankfurcie nad Odrą, a latem 1942r. wysłany na front wschodni pod Stalingrad. Była to kolejna szkoła, do której, jak mówił:"Nie tyle chodziłem, co trafiłem wbrew własnej woli. Nauka w niej odbywała się bez jakichkolwiek dyskusji i przerw na refleksje, bombardowano w nas upiornym materiałem nauczania, wbijano nam go do głowy pancerfaustami." W latach 1943-50 przebywał w sowieckiej niewoli. Po latach wspomina:"Leżałem w izbie chorych, sanitariuszki przynosiły mi książki, Lermontowa na przykład. Przez rok na Lermontowie i Puszkinie nauczyłem się cyrylicy i rosyjskiego. Strażnicy prosili mnie potem, żebym im pisał listy miłosne, bo ja pisałem Puszkinem." Do Łodzi już nie wrócił.Zamieszkał najpierw w Weimarze (tam czekała na niego narzeczona), ale w 1952 r. przeniósł się do Niemiec Zachodnich.Znalazł pracę w Towarzystwie Ubezpieczeniowym Frankfurter Allianz Versicherung. "Dopiero gdy jako tako urządziłem się, zdobyłem stabilizację życiową, mogłem zająć się wreszcie także literaturą, wytrwale i systematycznie, choć na marginesie pracy zawodowej nie mającej nic wspólnego z pisarstwem." Jerzy Kwiatkowski we wstępie do polskiego wydania "Notatnika tłumacza" napisał:"Patrząc na sprawę z formalnego punktu widzenia, powiedzieć by można, że to wielkie dzieło translatoraskie powstało w godzinach wolnych od pracy, jako efekt hobby." Tak było do roku 1980, kiedy został dyrektorem założonego przez siebie Deutsches Polen-Institut w Darmstadt. Działalność przekładowa Karla Dedeciusa to kilkadziesiąt antologii i tomów indywidualnych twórców. W sumie przetłumaczył ponad 300 poetów i prozaików. Dziełem życia jest z pewnością wileotomowa "Panorama der polnischen Literatur des 20. Jahrunderts." Dedecius to równie eseista, teoretyk przekładu, autor publikacji prasowych, prelegent i wykładowca.Potrafił sam jeden włączyć polską poezję w krąg niemieckiej kultury. Długa jest lista nagród, wyróżnień i medali przyznanych temu prawdziwemu ambasadorowi kultury polskiej w Niemczech. Dla łodzian najważniejszy jest doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego(1990)i tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łodzi. "Nigdy nie zapomniałem, że jestem z tego miasta i może właśnie dlatego mogłem zostać Europejczykiem." Mamy nadzieję, że dzięki chojeńskim gimnazjalistom kontakty naszego Patrona z Łodzią, bliskie i serdeczne, będą jeszcze cieplejsze i pełne młodzieńczego uroku. |