Pędzel Buldimarga Brudnego

Jak pomalować ładnie figurke?

Podstawy malowania

Narzędzia

Nasze narzędzia to : farby, pędzle kubek wody, jakaś płaska powierzchnia do rozrabiania farby (talerzyk lub niepotrzebna płytka Cd) i chustki higieniczne lub coś w tym stylu.

Trzy pędzle powinny wystarczyć(sam używam : małego 3/0, średnich 1 i 2) wszystkie Kolibri. Firma to jednak kwestia gustu i nie ma reguły oprócz tej że nawet najdroższy pędzel nie zrobi za Ciebie roboty.

Farby. Tylko Cytadeli(Citadel Miniatures). Generalnie im więcej masz farb tym lepiej. Ułatwia to pracę. Mając trzy kolory podstawowe teoretycznie możesz uzyskać każdy kolor. Praktyka pokazuje że np. jeśli masz czerwony i żółty to po zmieszaniu, pomarańczowy za każdym razem będzie inny. Dlatego lepiej po prostu go kupić.

Paleta. Zanim położymy farbę na model dobrze jest rozrobić ją. Do tego celu idealnie nadają się płyty CD. Są teraz tanie jak barszcz więc nie ma po co wyjmować mamie talerzy z zastawy ^_^

Słoik z wodą, kilka chustek higienicznych i szklanka(lub dwie) z herbatą. Zdaje się że herbata jest najważniejszym elementem tej układanki. Można malować bez pędzli - bez herbaty - nie ;)))) Malujemy

Aby zacząć potrzebujesz jakąś figurkę. Najlepiej jeśli będzie metalowa. Plastiki maluje się ciężko. Poza tym, metale można uratować(Aceton, Nitro itp.) ale plastiki już nie. Właśnie dlatego polecam zacząć naukę od metali.

Co najpierw? Podkład. Dzięki jednolitej warstwie podkładu całość jako tako się trzyma i nie odpada (przynajmniej nie od razu). Podkład ma także inną ważną funkcję - to "kolor przewodni" figurki. I tu mała dygresja. Istnieje przeświadczenie że podkład ma być "biały lub czarny" (czyli Skull White albo Chaos Black).Otóż , jeśli malujemy figurkę która w 80% jest np. zielona czy niebieska(Waywatcher albo Imperial Halberdier) to po cholerę malować go na czarno a potem znów na zielono. Raz że strata czasu dwa, że szczegóły poznikają.Twarz i tak trzeba malować innym kolorem więc jaka różnica czy na niebieskim czy na czarnym?

Konkrety.Najpierw przedstawię teorię a potem ćwiczenia praktyczne.

Podkład Przytwierdzamy model do podstawki.Bierzemy któryś ze średnich pędzli (zależy od wielkości figurki) i przenosimy dużą porcję farby na paletę. Na palecie dodajemy wodę.(lepiej za dużo niż za mało).Rozrobioną farbę przenosimy na figurkę.Procedurę powtarzamy aż figurka będzie cała zamalowana. Opłaca się położyć pare warstw cieńszych niż jedną grubą(Zanim zaczniesz kłaść następną warstwę , upewnij się że poprzednia wyschła.) Najczęstsze błędy.
A) za dużo wody.Farba nie trzyma się figurki i spływa w szczeliny.Nie jest to problem. Tak jak archeolog który usuwa z jakiejś staroci pył , tak Ty wydobywasz farbę ze szczelin i równomiernie rozkładasz ją na figurce. Metoda ta niszczy pędzel, ale jest to nieuchronne. Zniszczone pędzle i tak świetnie nadają się do brushowania.
B)za mało wody. To już gorzej. Zbyt gęstą farbą łatwo "zapaćkać" model i spieprzyćgo totalnie. Dlatego dopóki farba nie wyschła , zaaplikuj dużą ilość wody i rozpuść to co jeszcze się da. Potem postępuj tak jak w punkcie A.

Brushowanie

Zwane również metodą suchego pędzla. Ma zastosowanie uniwersalne.Jego celem jest rozjaśnianie. Przykład: można polożyć ciemo czerwony , potem brushować solidnie zwykłą czerwienią i na koniec wyeksponować krawędzie delikatnie brushując pomarańczowym. Mamy już położoną warstwę podstawową i chcemy ją rozjaśnić.Bierzemy więc farbę na pędzel.Wycieramy go w chustke tak by zostawiał tylko lekką smugę. Następny etap to już figurka. Główny trik polega na tym by robić to bokiem pędzla. Mamy wtedy kontrolę nad tym który dokładnie element i na ile rozjaśniamy. Jeśli farba jest za gęsta to oczywiście ją rozcieńczamy. Generalnie , przy tej technice , jeśli tylko farba nie jest substancją stałą , to nie jest za gęsta. Gorzej jeśli jest za rzadka. Jeśli ktoś próbował kiedyś brushować Goblin Green(zielony) używając Sunburst Yellow(Żółty) to wie o czym mówię. Jest to związane m.in. z tym że farby są robione z rożnych pigmentów. Właśnie dlatego żołty jest jakby "przezroczysty" a biały - nie.W takiej sytuacji mamy do dyspozycji sztuczkę pt. "Dwa w jednym". 1.1 Dodajemy do farby ktora sprawia problem(np. Sunburst yellow) odrobinę farby Bleached Bone(lub Skull White).Od razu idzie łatwiej 1.2 Najpierw brushujemy przy pomocy Bleached Bone a potem dopiero docelowej farby(w naszym przypadku - Sunburst yellow).Satysfakcja gwarantowana. ;))))))
Generalnie , nie opłaca się przesadzać z brushowaniem zwykłych piechurów. Jeśli masz np. 16 Imperial halberdiers to wystarczy podkład Regal blue a potem brushowanie Enchanted blue.Przy lekkim wysiłku i tak będą wyglądać świetnie.

Washowanie

Jest drugą ważną techniką. Trudniejsze od brushowania , wymaga trochę więcej praktyki, ale połączenie tych dwóch technik to klucz do malowania ładnych modeli. Washowanie polega na aplikowaniu ciemnej, wodnistej farby na jasną powierzchnię. Daje ciekawy efekt głębi barw i podkreśla miejsca ciemniejsze. Teoretycznie mają do washowania służyć farby Cytadeli typu Wash(np. Red wash) i Glaze(np. Red glaze) polecane przez Games Workshop. W praktyce, Wash'e przydają się do zupełnie czego innego - malowania metali (to temat na zupelnie inny tekst). To samo tyczy się Glaze'ów. Jednymi z niewielu Wash'y które się nadają są Flesh Wash, Orc Flesh i cała reszta służąca do malowania skóry. Farba której użyjemy powinna być ciemniejsza od podstawowej i bardzo rozcieńczona. Używamy zwykłych kolorów tylko mocno je rozcieńczamy.Bierze się dużą ilość tej farby i dosłownie zalewa malowany element. Farba dostaje się do szczelin i wszystkich zagłębień a na górze zostają jasne, lekko scieniowanae przestrzenie. Tak potraktowane elementy można już zostawić lub dopóki wash nie wysechł - brushować. Przykład : Stone Troll; podstawowy kolor(podkład) Enchanted blue ; wash - Regal blue , potem mocno brushowany Nauseating blue lub innym jasno niebieskim. Jeśli nałożyliśmu za dużo washa to wystarczy wysuszyć pędzel i przyłożyć do miejsca gdzie jest za dużo farby. Nadmiar farby przejdzie na pędzel. Wash daje nam możliwość dozowania intensywności koloru - dużo washa - ciemniejszy kolor i "ostre" granice , mniej washa - łagodniejsze przejścia i jaśniejsze kolory. A więc ta sama farba a kolory rożne. Także kolory będą się różnić zależnie od koloru podkładu. Szerokie pole dla eksperymentatorow.

Praktyka

Polecam dwa ćwiczenia dla początkujących. Ich zaletą jest ukazanie istoty obu technik.Figurki w nich użyte mogą być potem poddane dalszemu malowaniu więc nie tracicie modelu. Do obu potrzebne będą kolory Chaos Black i Skull White (lub Bleached Bone) oraz średni pędzel.

Ćwiczenie nr 1 - Washowanie

Najpierw połóż na model biały podkład(Skull White lub Bleached Bone). Kiedy wyschnie weż trochę czarnej farby(Chaos Black) i rozcieńcz ją lekko na palecie. Wybierz jakiś element (np. lewa ręka) i użyj stworzonego washa. Teraz kontynuuj rozcieńczając czarny bardziej i kładąc go na inny element(np.prawa ręka) Kontynuuj na kolejnych elementach robiąc coraz bardziej rozwodnionego washa. Kiedy figurka wyschnie zobaczysz różnicę pomiędzy : różnymi wersjami washa jego ilością na elemencie oraz tym jak wyglądała figurka mokra i sucha. To ostatnie jest dość ważne , bo czasem może wydawać się że coś jest za ciemne a po wyschnięciu okazuje się OK.

Ćwiczenie nr 2 - Brushowanie

Teraz tą samą figurkę poddamy brushowaniu. Przećwicz brushowanie używając Skull White lub Bleached Bone(patrz. Teoria>Brushowanie) Zauważ że możesz brushować mocno lub słabo, i że zależy to od siły nacisku pędzla.oraz tego jak wytarłeś pędzel.

Na koniec chciałbym rozprawić się z dwoma mitami dotyczącymi malowania. 1."Do malowania trzeba mieć talent".Brednie.Talent to może i jest potrzebny w sztuce.Malowanie modeli do sztuk się raczej nie zalicza. Po prostu im więcej malujesz tym lepiej ci to idzie.
2."Nigdy nie uda mi sie pomalowac tak jak na zdjeciu w White Dwarfie". Kolejna bzdura.Każdy kto opanuje podstawowe techniki(+ pare sztuczek) może bez problemu tego dokonać.Niektorzy dorabiaja do tego ideologie mowiac ze "figurki maja wygladac jak prawdziwi wojacy". To ma oznaczac ze wystarczy popaćkac i szlus.

Także moje pierwsze modele nie były arcydziełami(nie są nimi do dziś haha!!). Nie warto się dołować bo "jemu wyszło a mnie nie". Na tym kończę mój długaśny wykład i mam nadzieję że moje rady trochę choć trochę rozjaśniły komuś w głowie. Podstawy malowania .

Powrót