O ARMII GORIMA

Pomiędzy Górami Krańca Świata a Barak Varn leży mała krasnoludzka twierdza "Rzeka Piwa" lub "Varn Hazkal" jak kto woli.Rządze tu ja! stary wyjadacz,przyjaciel największego tancerza wojny Starego Świata "Elkora Garland" choć mówię mu Coen.Dawno dawno temu byłem poszukiwaczem przygód, lecz dorobiłem się dużych pieniędzy i przeniosłem mój klan tutaj.

Pytasz się jak radzimy sobie w tak niebezpiecznym miejscu jak to?człeczyno słuchaj uważnie, zamów dzban piwa a ja opowiem ci jak skopałem tyłek pewnemu gburowi i zawalidrodze Iluterandalisowi, dlugouchemu.

Pewnego dnia moi wspaniali przypatrywacze wypatrzyli nędzną gromadę elfów, nie pij tyle piwa!!

Był tam duży Gryfon,parę jakiś ptaków i oddział tych frajerów z dzidom i łukiem,tfu!!jak można czymś takim walczyć,ale wracajmy do tematu, bitwa była ciężka ale jak mój bliski przyjaciel Gotri Grim wypalił mu z różdżki to dowódca tych pedałów zamienił się w pył i bitwa została przesądzona.Aaa...jeżcze mag ale dostał z armaty i padł.

Straty były duże ale wygraliśmy zostając sami na polu bitwy.

Pytasz się co tu robię?no wiesz czasem powracam na starą ścieżkę życia,co?twierdza w niebezpieczeństwie, śmieszne mam tam najlepszych z najlepszych.

Mam tam i tych od Bugmana i strzelców i zabójców trolli, tak są najlepsi, nie to co wasze prowincjonalne co???

Ale mam nawet oddział Długo Brodych i organki i działo i katapultę i ogniowe i nawet jeden żyrokopter.

Oczywiście każdy z nas jest świetnym wojownikiem.

PIWA!!!!!!!!!!!

Podczas podróżowania po świecie zrozumiałem że wymaga się odnas, czyli poszukiwacz przygód abyśmy bronili tego jebanego imperium i innych królestw starego świata. Nie pierdol mi tu o Sigmarze!!! to jest jakiś rajfurzy kutas a nie Bóg, to był wielki przyjaciel Krasnoludów ale jego czas się skończył, niestety.

Dlatego moja twierdza wciąż istnieje, bo wierzę że to co robię jest słuszne,gdyby nie :Hojno,Coen,Gotri,Calnhil,Wilhelm to Stary Świat mógł by już nie istnieć.

Moja armia też w to wierzy, znam wszystkich z imion,oni wiedzą o co w tym wszystkim chodzi.

Żaden cham, ani nikt inny nie podbije tej twierdzy przysięgam na swój klan.

Do mojej twierdzy trafia dużo krasnoludów pragnących ciepłej strawy i suchego posłania nic więcej, tacy właśnie jesteśmy my poszukiwacze przygód.

Powrót