|
Unikatowe dzieło sztuki, pochodzące z koszulki od handlarza z bazaru
Zanim powstanie tatuaż musimy mieć jakiś wzór, lub chociaż mgliste wyobrażenie
tego co mamy wytatuować lub tego, co chcemy mieć wytatuowane. Dla jednych to droga
krzyżowa, dla innych około 5 minut namysłu. Skąd brać ten jedyny, ukochany wzór?
Za zwyczaj większość tatuaży pochodzi z segregatora artysty. Nie mówię, że jest
to złe, ponieważ ja w swoich zbiorach mam prawdziwe perełki, ale niestety 3 to
typowe wzornictwo najczęściej pochodzące z netu lub z niemieckich pism z wzornictwem
jak np."Flash Tattoo Machine". Są tam tez prawdziwe cuda lecz niestety na 700
wzorów prawdziwe dzieła to 5 prac a cena pisemka jest dosyć wysoka. Na dodatek
można je kupić głównie w "Empiku". Jest to oczywiste, że za każdą pracę twórczą
należy zapłacić i tu cudów nie ma. A gdy nie chcemy za nią płacić? Zostaje internet.
Problem polega na tym, że nie jesteście jedynymi, którzy wpadli na ten pomysł
i dlatego w każdym studiu bądź pracowni można bez problemu znaleźć te same wzory.
Na dodatek wytwórcy odzieży, wszelkiej maści poczynając od producentów bielizny
a skończywszy na kurtkach prześcigają się w wyszukiwaniu nowych wzorów na swój
produkt. Takie są prawa wolnego rynku. Czy będziecie zadowoleni jeśli wasz ukochany
motyw będzie na was i na majtkach jakiejś panienki z plaży? Ja bym odczuwał dyskomfort.
Jako przykład mogę przedstawić tego oto smoka. Ładny prawda. Problem polega na
tym, iż ktoś wypuścił kurtki, których rękaw zdobi ten właśnie wzór. Widziałem
też torby z tym motywem. Do czego zmierzam, otóż widziałem człowieka który miał
wytatuowanego tego smoka!!! Nie wiem czy dla was ma to znaczenie ale mnie szlak
by trafił, jeśli bym zauważył na ulicy gówniarę z takim smokiem na brudnej kurtce
bądź podartej torbie. Nie wyobrażam sobie sytuacji gdy mój ukochamy tatuaż stanowi
ozdobnik jakiejś szmaty (mówię o kurtce bądź torbie). Ale skoro zdecydowałem się
na wybór wzoru z netu to muszę się liczyć z tego typu niespodziankami. Zdarza
się, że cała linia odzieży ma jeden motyw i to jest moim zdaniem, upokarzające
dla właściciela takiego tatuażu.
Jako następny przykład posłuży
mi dla odmiany smok. Też jest niczego sobie. Ale znajduje się on na tandetnych
bezrękawnikach. Dla "super" efektu dołożyli łaskawcy jeszcze jakieś tło. Niestety
i ten tatuaż już widziałem. I co nam pozostaje w takiej sytuacji? Niestety nic.
Tatuażysta nie musi mieć w katalogu wpisane pochodzenie każdego motywu. Nie możemy
go nic skarżyć, bo niby na jakiej podstawie? Nie wprowadził nas świadomie w błąd,
ponieważ zdecydowaliśmy się na wzór, który nie był jego autorska pracą. Nawet
jeśli przedstawił nam ten motyw jako własny to i tak nie miał obowiązku nam o
tym powiedzieć. Pozostaje nam tylko przeczekać aż minie moda na te koszulki, kurtki
i torby. Za rok, może dwa, nikt poza wami nie będzie już pamiętał o tym, że w
sprzedaży były rzeczy z takim motywem. Ale niesmak jednak pozostanie. Dlatego
uczulam was, na decydowanie się na tatuaż pochodzący z segregatora bądź co gorsze,
z sieci. Jeśli chcecie mieć w miarę unikatowy tatuaż i przeszkadza wam to, że
taki sam wzór jest na stringach za 8 zł to omijajcie tuzinkowe wzornictwo. Zaś
Jeśli wam się podoba takie pozyskiwanie wzorów, to absolutnie wasza sprawa, cieszcie
się tym, jeśli to was bawi.
No dobra, internet nie, segregator w studiu lub w pracowni nie, zachodnie pisma
tez nie za bardzo, to co nam zostaje?! Do chcących się wytatuować. Najlepszym
na to sposobem jest zmuszenie artysty do wysiłku i narysowania czegoś dla was.
Jeśli jest uczciwy, to nie zerżnie czegoś z sieci tylko wykona wam naprawdę ładny
projekt. Niestety nie jesteśmy w stanie uchronić się przed beznadziejnymi kopiarzami,
można tego uniknąć dzięki przeglądaniu setek zdjęć w sieci. Mowa tu tylko o oglądaniu,
a nie przeglądaniu pod kątem mój przyszły tatuaż. Do tatuujących. Wiadomo, że
nie odwiodę was od poszukiwania wzorów za wszelką cenę, wiem o tym. Namawiam was
jednak na postawienie na swój talent. Jeśli nie macie dość pomysłów na własne
wzornictwo, to twórzcie hybrydy różnych wzorów, modyfikujcie je tak aby nie przypominały
oryginału. Chyba, że to jest dla was za trudne, to wtedy radzę wywalić bądź sprzedać
maszynę i wziąć się za mniej stresujące i wymagające zajęcia jak np. liczenie
kropek na ścianie bądź suficie, zbieranie surowców wtórnych i takie tam bo na
tatuaż jesteście za ciency. Starajcie się zbierać jak najstarsze roczniki czasopism
z wzorami. Te od 2000 r. Odpadają, są jeszcze za świeże tym bardziej, że historia
znowu zrobiła kółko i zaczynają wracać wzory z minionych lat. Ja mam parę ksero
z lat 94 - 96 gdzie są naprawdę unikalne wzory. I nie są to badziewia dla marynarzy
i wyrokowców lecz współczesne, nowe wzory. Pamiętajmy o tym, że Polska zawsze
jest te parę lat do tyłu podług reszty świata. Możecie się też wybrać na Allegro.
Tam są ludzie, którzy mają do zaoferowania CD z wzorami, ale przygotujcie się
na to, ze za zwyczaj to małe kłamczuchy. W opisie mamy, że to wzory a tymczasem
dostajemy stertę zdjęć. Jest albo tanio, albo dobrze. Przewinęła mi się przez
ręce kiedyś płyta od Dragona. Owszem wzory są dosyć unikatowe, ale co za tym idzie,
marne. Lecz kwota jak za oryginalną muzę. Ponoć CD od Mikiego tez nie jest płytą
z wzorami, ponieważ zawiera zdjęcia. Jak ktoś się uprze, to i zdjęcie będzie rysunkiem,
nie ma jednej definicji słowa wzór. Lecz dla uczciwości podkreślam, że są to informacje
nie potwierdzone. Jeśli ktoś jest w posiadaniu takiej płyty, proszę o kontakt,
a najlepiej wpis na forum. Jak ma się sprawa z innymi płytami, nie wiem. Posiadam
jedną z allegro i są tam również rysunki. Również, bo biorąc pod uwagę liczbę
zdjęć, to rysunki to mały odsetek całej płyty. Jednak i za tak małą liczbę samych
wzorów kwota 10 zł nie była wygórowana.
Przy wzorach moich, tzn. zamieszczonych na stronie zaznaczam, że nie wszystkie
to moje pomysły, bo niektóre to właśnie hybrydy wzorów gdzieś tam znalezionych.
Jeśli coś mi się podoba w 70 % to dlaczego mam tego nie przerobić? No ale nie
mogę zaznaczać, iż są one w 100% moje.
Podsumowując, najlepiej zdać się na własnego nosa poszukując wzoru lub na własne
zdolności. Jest jeszcze 3 ewentualność. Zlecić komuś wykonanie dla was kilkunastu
wzorów. Tylko czy dacie radę je powtórzyć na skórze? Tak czy siak nie zalecam
wybierania wzoru z internetu, można się bardzo rozczarować i dlatego jestem przeciwnikiem
zamieszczania setek zdjęć na naszej stronie. To nie jest klaser ze znaczkami tylko
strona tematyczna. Gdyby miał być to klaser, strona nazywałaby się www.wzorkownia.xx.pl
a póki co tak nie jest i raczej nie będzie.
Dante
|
|
|
|
|
|
07 III 2007
by Dante
800x600 or ++
IE, Opera, Netscape, Mozilla i inne...
Dante:
GG: 4462987
|
|