Muszę, nim umrę,
znaleźć jakiś sposób
wypowiedzenia tego co we mnie najistotniejsze,
czego nigdy dotąd nie powiedziałem,
a co nie jest ani miłością, ani nienawiścią,
ani litością, ani pogardą,
ale prawdziwym tchnieniem życia,
nieokiełznanym i pochodzącym gdzieś z głębi,
a wnoszącym w ludzkie życie
bezkresną przestrzeń
i przeraźliwą, beznamiętną siłę
będącą czymś ponadludzkim.
Colin Wilson |
Rwijcie pąki swoich róż
Bo czas uleci
Choć stary swym wiekiem
Kwiat co dziś wam się ukłoni
Umrze jutro w waszej dłoni
"Dead Poets Society" |
Budowałem na piasku
I zwaliło się
Budowałem na skale
I zwaliło się
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina
Leopold Staff
|
Jeśli nie pijani lekarze
Jeśli nie fałszywi kronikarze
Jeśli się okaże że
Nie jest do końca tak źle
Jeśli nie broń atomowa
Jeśli nie gwiazda supernova
O ile nie rozdziobią nas kruki i gile
Jeśli wiatr nas nie przepędzi
Jeśli nie zerwane więzi
Jeśli nie zaczepny granat
Jeśli nie szarpana rana
Mamy spore szanse, mamy spore szanse
Przeżyć jeszcze jeden taki dzień
HappySad
|