"Bez nadziei" |
Znowu biorę. Widzę szczątki. Ciała i duszy, które kiedyś żyły. Jednak umarły bez zbędnych cierpień. Nie wpatruję się długo. Nie ma na co. W oddali widzę łóżko. Zapalam papierosa. Leżę, a głucha cisza. Kłębi się jak śmierć. Skryta w kąciku swej duszy. Cichutko płaczę. Choć na twarzy uśmiech gości. Nie mam siły żyć. Serce prosi znów o pomoc. Nie ma siły bić. Umieram. A i tak nikt nie odczuje. BRAKU.
|