Geografia


Dziś słychać wiatr, szumiąc.
Za oknem powietrze zakwita.
Ciemność umyka, przed wiosną, drżąc.
A za nocą noc już zanika.

Pozostaje tylko kwiatów woń.
W sercu, z zeszłych lat.
We mnie wciąż jest twa dłoń.
Co z pomałych radości tworzy sad.

Roztwieram oczy ku niebu.
Rozkładam palce - niech powietrze przepływa.
Niepewność smutków - szuka odwetu.
Ale moje ciało kwiaty piękna zrywa.

Niezapomnianych spojrzeń leśnych
Pełnych zielonych niespodzianek.
Podobnych do kwiatów przenośnych.
I z kwiatów stworzony wianek.

To cud się stał, niebo zakwitło.
Nie, to świat się uśmiecha kolorem.
I smutek i żal i wszystko już znikło.
A szczęście i piękno jest dla mnie wzorem.



author: Nemroth