"S³onko" |
Wêdrowa³o sobie s³onko, U¶miechniête, jasne, z³ote, Sz³o nad gajem, sz³o nad ³±k±, Napotka³o w ³zach sierotê - Ten siê ¿ali: "Tak weso³o ¦wiecisz ¶wiatu, s³onko moje, U¶miechami sypiesz wko³o, Gdy ja smutny we ³zach stojê; Obojêtnie patrzysz na to, Jak siê ludzkie serca mêcz±... I nad ka¿d± ludzk± strat± Promienist± b³yszczysz têcz±." S³onko na to: "Biedne dzieciê ! I mnie smutno na niebiosach, Gdy o waszym my¶lê ¶wiecie I o ludzi ciê¿kich losach Lecz nie mogê ustaæ w drodze, By nad ka¿d± boleæ ran± - Wiêc w z³ocistym blasku chodzê, Wype³niaj±c co kazano. Nie pomog± pró¿ne ¿ale... Ból swój niebu trza poleciæ - A samemu wci±¿ wytrwale Trzeba naprzód i¶æ i ¶wieciæ !" |