Ryk Ragroha Czystego niósł się korytarzami naszej twierdzy.
Krasnolud malujący figurki dla króla siedziby na jego 320 urodziny wściekał się potwornie... Nie miał innej możliwości na prezent, bo wszystkie propozycje zostały zajęte przez innych członków klanu. Myślał już o oddaniu malowania jakiemuś płatnemu artyście, ale stwierdził, że byłoby to ujmą na jego honorze. Skoro potrafi złożyć działo ogniowe to, na Grungniego, uda mu się pomalować paru żołnierzyków.
Powoli zaczął brać się do roboty... miał jeszcze pół roku na pomalowanie tych figur. Tak, stary Ragroh wykona swoje zadanie, zadziwi samego króla.
Cierpliwość, powtarzał sobie krasnolud przez długie godziny machania pędzlem. W końcu nadszedł czas prezentacji przed królem.
Król omal nie spadł z tronu, kiedy ujrzał pięknie pomalowane figurki Czystego: "Przyjacielu! Twój dar wywarł na mnie wielkie wrażenie i w nagrodę za coś tak wspaniałego dam ci jeszcze 500 takich figurek, żebyś je dla mnie pomalował!". Stary malarz o mało nie umarł po tych słowach, ale zamiast tego szepnął sobie pod nosem: "Cierpliwość, towarzyszu, cierpliwość..."
Pędzel Bulgrimara Brudnego


O malowaniu Krasnoludów słów kilka


O malowaniu drewna


O malowaniu zbroi Krasnoludów Chaosu


Malowanie koni


Malowanie Squigów


Powrót